Państwo utrudni rozwody, będzie drożej i z dodatkowymi warunkami.
Państwo ma pomysł na mediatora do spraw rozwodu. Z tego powodu bedzie droże j i z dodatkowymi problemami. Jako Doradca Finansowy mam pytania:
Na jaki czas mediator będzie utrudniać rozwód?
Czy mediator będzie odwodził na miesiąc, kwartał czy rok? Kolejny miesiąc, kwartał awantur, niechęci i stresowania dzieci, w imię nierozerwalności. Kolejny rok zepsutych świąt i rujnowania finansów? Mediator ma utrudniać czy pomagać w dochodzeniu do porozumienia.
Jakimi metodami mediator chce pogodzić skłócone pary?
Pary, między którymi narosło tyle niechęci, że nie mogą na siebie patrzeć! Czy to będzie terapia małżeńska na terenie sądu? Czy mediatorzy sądowi będą zastępować psychologów, terapeutów i pod groźbą sankcji prawnych utrzymywać małżeństwa w stanie nierozerwalnym? Na rozkaz mediatora żona ma być bardziej szczęśliwa jak mąż będzie ją bił rok dłużej? Na rozkaz mediatora mąż ma być bardziej zadowolony z powodu niczym nieuzasadnionych wybuchów zadrosci, patrząc jak żona trwoni pieniądze? i czy na rozkaz mediatora mąż i żona stworzą szczęsliwą rodzinę pod groźbą sankcji?
Czy małżonkowie, którzy stracili więzi psychiczne należy utrudniać rozwód?
Nie potrafią się dogadać. Ani przy wspólnym stole, ani w sypialni. Ani dla dobra małletnich dzieci. Dlatego z radością dojdą do porozumienia przed mediatorem sądowym? W imię trwałości małżeństwa…
Utrudniać rozwód także w przypadku różnicy temperamentów?
Małżonkowie czasami decydują się na rozwód z powodu skrajnie różnych temperamentów. W celu utrzymania związku małżeńskiego mediator sądowy wyśle komornika sądowego, który wyegzekwuje odpowiednią ilość zbliżeń od małżonka mniej temperamentnego?
Czy dobro dziecka idzie w parze z utrudnianiem rozwodu?
Rodzić czasami swoim zachowaniem daje zły i gorszący przykład. Zdarza się to częściej ojcom (np. alkohol), aczkolwiek także i matkom (niekotrolowane emocje). A zatem małżeństwo rozpada się z powodu tego, że rodzic demoralizuje dziecko. W jaki sposób wówczas mediator sądowy kierując się „dobrem dziecka” będzie chronił młodą latorośl przed złym wpływem toksycznego rodzica. Przedłużając małżeństwo?
Utrudniać rozwód mimo problemów finansowych?
Bywa, że małżonek chce rozwodu, ponieważ nie ma między nimi porozumienia co do sposobu wydawania pieniędzy. Ona może być np. zakupoholikiem. On może być hazardzistą. To czy warto przedłużać agonię takiego związku? Aby powstało więcej problemow finansowych?
Porady Marianny:
Mediator to bardzo potrzebna i pomocna instytucja w wielu sprawach sądowych. Lecz przy sprawach rozwodowych w mojej opinii jego rola powinna być ograniczona do wypracowania kompromisów o charakterze finansowym czy organizacyjnym.
Istnieją już instytucje, które mają do tego wykwalifikowaną kadrę i tam skłóceni małżonkowie powinni szukać pomocy. Prawda jest taka, że pomocy szukają tylko te pary, które widzą jeszcze szanse uratowania swojego związku. Natomiast pary, które podjęły decyzję o rozejściu się przedłużanie z mocy prawa agonii związku nikomu nie służy.
Jeszcze raz powtórzę. Rozwód to nic dobrego. Chcielibyśmy dokonywać wyboru między dobrem z złem. Jednak życie przenosi niespodzianki i musimy dokonać wyboru między złym a jeszcze gorszym. Dlatego dokonujemy na ogół raczej złego wyboru i ponosimy tego konsekwencje. Czasami na zgliszczach starego związku, oraz złych doświadczeniach jesteśmy wstanie zbudować nową, trwałą relacje, która obydwie strony jednakowo, bardzo satysfakcjonuje. Tego życzę rozwiedzionym. Natomiast rozwodzącym się polecam lekturę mojego bloga, który może być źródłem, praktycznych porad.